Przychodzę na ten Świat i zaczynam swoją historię 🙂 w zimny listopadowy wieczór, w małej miejscowości koło Częstochowy o nazwie Blachownia. Mama opowiadała mi, że w pracy mieli w latach 80tych komputer, który zajmował całą dużą salę, buczał głośno i było tam bardzo gorąco 🙂

Mama kupuje mi i mojemu bratu komputer Commodore 64. Wtedy poznaję język programowania Basic. Przepisuję kod programu z książeczki dołączonej do komputera nie znając ni w ząb angielskiego. Ale sporo się domyślam. Metodą prób i błędów modyfikuję ten kod, który powoduje odbijanie piłeczki od krawędzi ekranu. Zmieniam kolory, prędkość i kierunki poruszania się piłeczki. Zakochuję się w programowaniu, w komputerach i wiem, że to kiedyś będzie moja praca.

Rozpoczynam dwuletnie studium na kierunku programowanie maszyn cyfrowych w Technicznych Zakładach Naukowych w Częstochowie. Poznaję język programowania PASCAL. Jestem jedną z najlepszych z tego przedmiotu na roku. Mimo, że w domu nie miałam komputera, nie miałam jak ćwiczyć zadań ze szkoły, to umiałam jakoś tak naturalnie wszystko zapamiętać i na zajęciach byłam zawsze przygotowana, wszystko rozumiałam i umiałam zrobić.

Mama kupuje mnie i bratu pierwszy komputer PC z Windows. W końcu miałam gdzie ćwiczyć moje zadania ze szkoły i przygotować się do napisania i obrony pracy dyplomowej. Pisałam pracę dyplomową w PASCAL. Był to program dla nauczycieli „Dziennik uczniów”. Co wtedy było zupełną abstrakcją, żeby oceny były w komputerze zamiast w kajecie przechowywanym w pokoju nauczycielskim. Dzisiaj jak wiemy jest to normą 🙂 Taka oto ze mnie wizjonerka. Praca oceniona i obroniona na bdb. Tworzę też dla siebie i znajomych bazy danych w Microsoft Access np. baza książek, filmów na CD, pożyczone, oddane, na stanie itd. Bazy danych bardzo lubię do tej pory. To był też jeden z moich ulubionych przedmiotów, tak jak algorytmy, poza programowaniem rzecz jasna.

Odbywam praktyki wraz z kilkoma przyjaciółmi z roku w Urzędzie Miasta w Częstochowie. Tu poznaję Internet. Zakładam swoje pierwsze konto email oraz poznaję czat na Onet.pl. Internet mnie pochłonął. W ramach praktyk tworzymy plan sieci komputerowej dla Urzędu Miasta w programie CorelDraw. Zwiedziałam wtedy cały Urząd Miasta. Byłam w każdym pomieszczeniu począwszy od piwnic, po sam strych 🙂 Oznaczaliśmy w każdym pomieszczeniu miejsce na instalacje gniazdek do podłączenia sieci, a Panownie z wiertarkami kładli kable sieciowe i montowali gniazdka.

Zakochana w Internecie, do którego dostęp mam jedynie na praktykach i w szkole, namawiam Mamę, aby założyła nam Internet w domu. Było to bardzo drogie wtedy. Do telefonu podłączało się modem. Net był bardzo wolny. Mama nie za bardzo wiedziała co to jest ten Internet i do czego. I za co ma tyle płacić. Pamiętam jak chcąc ją przekonać mówiłam, że w Internecie jest wszystko, że będzie sobie mogła zobaczyć plażę w Californii, Zakopane i przeglądać książki z biblioteki włoskiej. Ponieważ kochała Zakopane i książki to chyba ją przekonało :). PS. Dzisiaj nie wyobraża sobie życia bez Internetu 🙂 

Czuję, że Internet to absolutna przyszłość. Mam pomysł, aby na swoim osiedlu w Blachowni zrobić osiedlową sieć internetową. Wtedy Internet był tylko z telefonu i był drogi. Osoby, które miały Internet z sieci płaciły mniej. Uznałam to za świetny biznes. Poszłam na rozmowę z dyrektorem Poczty Polskiej na ul. Śląskiej w Czestochowie w sprawie otworzenia firmy i dostarczania Internetu jako provider. Miałam podpisać z TPSA umowę i rozpocząć swój pierwszy biznes. Jednak ostatecznie do tego nie doszło. Najbliżsi mnie zniechęcili, a ja uległam strachowi, że nie poradzę sobie z tym.

Dostaję swoją pierwszą pracę w Media Markt na dziale komputery. Jestem pierwszą kobietą w Polsce zatrudnioną w Media Markt na dziale komputery 🙂 Moja kariera zawodowa trwała tam 6 lat. Bardzo dużo się tam nauczyłam szczególnie o Hardware. Uwielbiałam sprzedawać komputery. Nanosiłam się tych monitorów z kineskopami wooo… Było też dużo szkoleń o sprzedaży, o produktach. Jednak nie mogłam się tam więcej rozwinąć zawodowo. W pewnym momencie poczułam, że utknęłam. Szukałam czegoś więcej. Jakos pod koniec pracy tam, poznałam marketing sieciowy. Oczywiście każdy mnie miał za kretynkę najarana jak szczerbaty na suchary. Praca w MM zaczęła mnie wkurzać, w końcu gdy było zwolnienie grupowe poleciałam i ja. I to było najlepsze co mogło mi się przytrafić, bo sama bym nie miała wtedy odwagi się zwolnić i bym tak ugrzęzła w życiu. Po zwolnieniu poszłam na studia, a potem znalazłam pracę jako programista.

Trafiam w Internecie na biuletyn „Czas na eBiznes” Piotra Majewskiego i od razu wiedziałam, że TO JEST PRZYSZŁOŚĆ. Biznes online oparty o sprzedaż własnej wiedzy. Tak zwany INFO BINZES. Zakochuję się w tej idei, ale wtedy nic z tym poza poczuciem, że to jest przyszłość nie zrobiłam. Wtedy nie było zupelnie na Polskim rynku dostępnych narzędzi do rozwijania tego. Wszystko było angielskie i bardzo drogie. Sama idea była nowością i abstrakcją, każdy stukał się w głowę, gdy mówiłam o tym.

W Media Markt co raz więcej korzystam z Internetu i zaczęły fascynować mnie strony Internetowe. Założyłam wtedy swoje konto na Allegro, które było absolutną nowością i działało wtedy na trochę innych zasadach niż dzisiaj, ale moje konto wtedy tam założone mam do dziś aktywne. Postanowiłam uczyć się tworzenia stron www. W związku z tym, że pracowałam na dziale komputery i był tam też dział z książkami branżowymi i tematycznymi, to pracując przy okazji między regałami zaczęłam tam czytać książki o HTML i tworzeniu stron. Nie miałam wtedy swojego komputera i uczyłam się tylko na kartkach. Absolutnie zakochałam się w tworzeniu stron, mimo, że tylko o tym czytałam.

Kolega pożycza mi komputer więc w końcu mogę uczyć się robienia stron w HTML w praktyce, a nie na kartce. Fascynuje mnie to bardzo. Wiem, że chcę robić to zawodowo.

Przez polecenie trafia mi się pierwszy klient na stronę www. Był to znajomy znajomego, który wyjechał do Japonii i tworzył drzewka Bonsai. Kontaktujemy się przez Internet. Z Japonii wysyłał mi zdjęcia opisy, a ja stworzyłam i prowadziłam jego stronę www. To były moje pierwsze zarobione pieniądze na tworzeniu stron www. Na pracy online.

Zatrudniam się jako programista PHP w firmie, która tworzy strony www cesin.pl Tam poznaję super ludzi z branży, przedsiębiorczych i otwartych, pomocnych. Uczę się jeszcze lepiej baz danych, programowania PHP. Jeżdżę do Warszawy obsługiwać grubych klientów. Miałam rozpocząć profesjonalne szkolenie programisty PHP. Pracowałam tam rok. Niestety zawaliłam tę pracę przez swoje sprawy osobiste, które wtedy były w moim życiu i w końcu ją straciłam. Firma w której pracowałam była spółką z o.o. Wtedy przez głowę nawet mi nie przeszło, że kilka lat później sama też będę prowadzić swoją spółkę z o.o.

Otrzymuję dotację z Urzędu pracy i otwieram swoją pierwszą firmę jednoosobową działalność, ale jeszcze pracuję też na etacie. Firma ta była klapą. Nie za bardzo się na tym znałam. Narobiłam długów w ZUS 🙂 Założeniem moim był sklep www z butami dla dzieci, ale kompletnie mi to nie poszło. Towar, który kupiłam od producenta był drożej kupiony niż konkurencja miała ceny dla klienta dostepne. Więc musiałam to sprzedawać ze stratą. Nie wiem dlaczego wtedy nie założyłam firmy, która tworzy strony www. Przecież to na tym się znałam najlepiej.

Rezygnuję całkowicie z etatu i podejmuje decyzję, że będę pracować już tylko online. Założyłam swój pierwszy większy projekt Projekt Druga Wypłata wraz ze swoim ówczesnym chłopakiem i poznanym online kolegą. Rozwijamy wspólnie nasze przedsięwzięcie, które okazuje się bardzo interesować ludzi. Zarabiamy wtedy w amerykańskim programie partnerskim. Pomagam ludziom w rozwijaniu swojego biznesu online, pokazując im jak tworzyć strony, wysyłać automatyczne maile, jak pisać oferty.

Moje pierwsze wystąpienie publiczne na zjeździe Servaq. Wystąpiłam wtedy przed publicznością ok 100 osób mając wykład na temat biznesu online, który może zacząć każdy i każdy może osiągnąć sukces jeśli tylko podejmie odpowiednie kroki.

Otwieram moją drugą w życiu firmę angielską spółkę LTD. Jest to dla mnie bardzo duża zmiana i przeskok. Bałam się tego, ale czułam, że aby się rozwinąć, muszę zrobić coś co wykracza poza moją strefę komfortu.

Rozpoczynam naukę na ASBIRO kurs podstawowy. Uważam, że była to najlepiej podjęta decyzja inwestycyjna w siebie jak do tamtej pory, a może i nawet do tej pory. Ten kurs poszerzył moje horyzonty. Poznałam niesamowite możliwości, pomocnych ludzi, którzy już nie raz mi pomogli w kwestiach biznesowych. Wtedy też zarobiłam pierwszy raz 10 tyś zł. w ciągu jednego miesiąca.

Zamykam angielską spółkę LTD, a otwieram polską spółkę z o.o. którą prowadzę do tej pory. Bez studiowania w ASBIRO nie doszłoby do tego. I nawet nie wyobrażam sobie co by było gdybym nie była na ASBIRO i nie otworzyła spółki z o.o. Nie ogarnęłabym kompletnie. Otworzenie tej spółki to była doskonała decyzja. Każdemu kto prowadzi biznes online polecam tę formę działalności.

Po wielu opcjach poszukiwania swojej ścieżki postanawiam, że przede wszystkim chcę tworzyć swoje info produkty w formie kursów online, poradników oraz sprzedawać usługi tworzenia stron. Ponieważ zawsze moja pomoc i moja widza w tym zakresie pomagały innym osobom. Wielokrotnie w przeszłości zeszłam z tej ścieżki angażując się w różnego rodzaju projekty z innymi ludźmi, które ostatecznie zawsze się rozlatywały. W końcu wtedy ostatecznie postanowiłam oprzeć swój biznes o swoją wiedzę i o swój autorytet. Zaczęłam tworzyć i sprzedawać swoje info produkty.

Powstaje moja główna usługa, która początkowo nazywała się Gotowa Strona Dla Biznesu Online, potem eBiznesPACK. Wciąż jeszcze szukam na to ostatecznej nazwy. Jest to usługa instalacji kompleksowej platformy do sprzedaży online produktów cyfrowych jak i fizycznych.